|
Nienawidzę Cię, zniszczyłeś mi życie, pewnie nie wiesz...
|
|
|
Nienawidzę Cię, skrzywdziłeś mnie, nie mogę dłużej udawać, że jest inaczej. Być może mogłabym być teraz gdzieś indziej, być może spełniły by się moje marzenia. Gdyby nie Ty.
|
|
|
Przepraszam, jak to pzeczytałaś to do mnie zadzwoń i mi powiedz że mi wybaczasz
|
|
|
Chciałabyś być teraz królem z mieczem,
ukarać mnie za wszystkie skecze,
lecz zrobić nic nie możesz mi,
jestem kawalerem złym.
Zniszczyłem życie Ci...
Nie przepraszam,
jestem za głupi by zrozumieć co zrobiłem.
Po za tym mam to w nosie, ważne żeby układało mi się.
Dupa musi obok być mnie, sam nie moge być bo nie wypada przed znajomymi ciotą być.
Ach..
Przepraszam, jak to pzeczytałaś to do mnie zadzwoń i mi powiedz że mi wybaczasz,
no chyba że nie masz serca, ale pewnie nie masz..
|
|
|
Tęskniłaś sobie tyle lat, gdy obiecałem tobie cały świat.
Jak bardzo nienawidzisz mnie słoneczko,
kiedy ja innej kobiecie robiłem dziecko?
Wszystko wiele razy ci obiecywałem,
mówiłem nawet że kochałem,
teraz z kotami sama siedzisz w domu
bo odmówiłaś ręki mężczyźnie niejednemu.
Twoja bezsilność jest ogromna,
może zaraz skoczysz z okna,
lecz wiem że nienawidzisz mnie,
bo trzydziestka ci już zbliża się.
Zjebałem Tobie cały świat,
zjebałem tobie tyle lat.
Powiedz jak Ty przeżywasz sny,
pewnie umierasz w każdym z nich.
Rozpierdoliłem ci kariere,
wdepnąłem w każdą sferę.
Kawalerów odpędziłem Ci,
bo ruchać chciało się mi.
|
|
|
Zasługuję na miłość, ale nie na taką, zasługuję na coś więcej.
|
|
|
zostawiam za sobą ten fałsz.
|
|
|
pusta skrzynka, telefon głuchy, a że mnie kocha dochodzą słuchy...
|
|
|
potrafisz jak nikt czytać w moich myślach, co z tego, sama też mogę sobie w nich czytać.
|
|
|
Najgorsze, co może uczynić człowiek to nadinterpretacja. Nadinterpretacja potoku słów. Wiara w to, że miłosć może istnieć bez czyjejś obecności/upadnijnakolana
|
|
|
Moja wyobraźnia robi ze mnie błazna/upadnijnakolana
|
|
|
nikt nie kocha tak jak ty/upadnijnakolana
|
|
|
|