wiesz co jest najgorsze, po tym wszystkim? przyznanie się do upadku. powiedzenie na głos, że właściwie, to zamiast wspinać się ku górze - ja z ogromną prędkością spadam w dół. że te wszystkie uśmiechy, to rzekome szczęście, to super życie - że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo, którym ładowałam się od trzech lat, dzień w dzień. prawda jest taka, że sobie nie radzę. że leżę, i nie potrafię wstać. że te wszystkie wystawione ręce, które rzekomo mają mi pomóc, znikają po kilku miesiącach. a ja? ja nie wiem co robić...jak zacząć...jak żyć bez Ciebie, bez dawnej "mnie", bez celu, który chciałabym realizować. / Veriolla
|