Nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć, a nawet pojąć, tego jak jeden człowiek jest w stanie zniszczyć mi konstrukcje normalnego funkcjonowania. Daje wykorzystywać się, dzięki słabym punktom, nie tylko tym na ciele, w większości na umyśle - z pełną premedytacją. Świadomość, że ktoś ma mnie w garści i gra ze mną w to co mu odpowiada, zaczyna mnie przerażać. Tak nie było nigdy. Nigdy, nikt nie miał nade mną tak potężnej władzy, od czasu wielkiej miłości.
|