Nigdy nie spodziewałem sie, ze My, nasz idealny związek pełny uśmiechu, radości, złości, kłotni i przyjemnych pogodzeń, moze sie rozpaść, ze mozesz odejść, zapomniec, skreślić wszystko i traktować mnie obojetnie. Nie wierze w to, nie moge dalej pogodzić sie z tym, ze stałem sie dla Ciebie nikim wiecej niz przecietnym chlopakiem do ktorego powiesz cześc kiedys na ulicy i nawet sie nie odwrócisz. Nie rozumiem dlaczego tak łatwo ci przyszlo skreślić to i zapomniec, czuć cokolwiek do mnie i poczuć cos do innego. Dlaczego ? po co ? bylismy stworzeni dla siebie :(
|