Pieprzmy to. Pieprzmy się, tak ostro i bez żadnych zahamowań. Tak mocno, aż do bólu, zadrapań na plecach i malinkach na szyi, piersiach i w okolicach obojczyków. Pieprzmy to, za parę dni znów będziemy za sobą tęsknić i wspólne spędzanie czasu będzie wydawało się tak odległe jak wczorajszy sen. Naznacz mnie swoim zapachem i dotykiem. Dobrze wiesz, że patrząc w lustro, chcę widzieć na sobie ślady, pamiątki po chwilach, które wciągają nas jak tamci białe kreski. Pieprzmy się, wgryzę ci się w mózg, to nie będzie grzeczny orgazm, kotku, że "O Boże! Tak, tak! Dochodzę", ale przesiąknięty czystym szaleństwem w moim stylu: "Kurwa, och kurwa, ja pierdolę, mocniej, bo cię zabiję, zamorduję, zarżnę, nie przerywaj, kurwa. Będziesz to czuł w sobie nawet, gdy będziesz spędzał weekend zupełnie sam, a tęsknota będzie rozpierdalać cię od środka, więc pieprzmy to, czy to moralne i właściwe. Ja jestem twoja, a ty jesteś mój. / Kavu Zet.
|