Zapij to, zabij w sobie te myśli. Ta miłość już nie wróci. Takie uczucie nie przydarzy ci się jeszcze raz, to było przecież tak wyjątkowe, tak że to kurwa niemożliwe, a jednak się zdarzyło. A teraz stoisz tu sam, a świat osuwa ci spod nóg, więc zapij to, weź wydaj na to cały hajs, nic tak nie goi przecież ran. Zniszcz się. Nie masz innego wyboru, bo już nigdy nie spotka cię nic dobrego, bo wszystko, co miało sens, nagle upadło i rozbiło się jak ten pierdolony kieliszek na podłodze. Dalej, dalej, idź i umieraj tego wieczoru z głową w dłoniach, umieraj następnego dnia i przez całe życie. Widać to w twoich oczach. Zapij to, podaj kieliszek tamtej obok, ona już usiadła ci na kolana i pomaga zabić twoje myśli. Każdego dnia zakładasz na szyję pętlę i zaciskasz ją coraz bardziej. Zapominasz jak powinno się oddychać, a przecież to jest znacznie prostsze. Zapij ból, następnego dnia wypij butelkę wody i przypomnij sobie jak chciałeś żyć. Będzie dobrze, tylko strzep z siebie szczątki przeszłości.
|