Wiszenie na linii wcale nie jest takie złe. Jest wręcz magiczne. Nie wszyscy może to rozumieją, ale kiedyś na pewno byli świadkiem pewnych rzeczy, które uważają za magiczne i tylko one to rozumieją – wspólne patrzenie w gwiazdy może być tego przykładem, siedzenie na tym jedynym drzewie, jedzenie tylko brązowych m&m'sów, oglądanie co środy seriali, słuchanie tej jednej piosenki przed snem, wiecie, coś takiego... wspólnego i tylko tej dwójki. Takie magiczne chwile są piękne i właśnie takie chwile cenię sobie najbardziej. Dlatego to wiszenie na linii było miłym uczuciem. Zastanawiam się, czy wiecie co mam na myśli.
|