przyszła na impreze którą organizował mój znajomy, jedyne powitanie jakie mi dała, to machnięcie ręką, wyglądała jak zawsze pięknie, jej różowe najki, ktorymi sie zachwycała, świeciły na pomaranczowo w przygaszonym swietle, miała mocno pomalowane oczy, tanczy z jakims gościem na parkiecie, od razu widać, ze znowu ćpała, nachylam się nad nią, a ona pachnie niebem, chociaz nigdy nikt nie pisał o tym jaki zapach ma niebo, chce jej, albo zabiore ją zaraz do siebie, albo wezmę ją tutaj w lazience, a ona wstaje, kupuje kolejne piwo i znowu tanczy, ludzie ją obserwują, a ona z zamkniętymi oczyma i z dlonią oblaną piwem tanczy, z głową do gory, i sie smieje
|