Pół na pół, litr na dwóch. I tak do obrzygania,
Gdy znów wkurwi nas dół.
Dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał
I nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś.
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno,
Bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno.
|