Wszystkie bliskie relacje, które utrzymywałam z kilkoma osobami uległy zniszczeniu, a najlepsze jest to, że prawie wcale się tym nie przejęłam. Ba, przyczyniłam się w pewnym stopniu do ostatecznego urwania kontaktu z ludźmi, którzy traktowali mnie jak śmiecia. Byli wtedy, kiedy było to dla nich wygodne. Koniec z tym? Mam taką nadzieję. Ostatnio potrafię zachować spokój w sytuacjach, które jeszcze jakiś czas temu wywoływałyby u mnie panikę. Robię postępy i chyba jestem z tego dumna.
|