Znowu to wróciło, siadłam w kuchni, zapaliłam papierosa, włożyłam słuchawki, a z oczu popłynęły mi łzy. Wytarłam je bluza i weszłam w folder z naszymi zdjęciami. Łzy płynęły, a ja przypominałam sobie chwilę w której zostały zrobione. Jeszcze Ona, osoba która spojrzała na to całkiem inaczej, twierdząc że On jednak dalej mnie kocha i wszystko się jeszcze ułoży. Chce jej wierzyć, ale nie potrafię. Nie po takim czasie osobno. Chciałabym, żeby było jeszcze dobrze, ale teraz już wiem, że to jednak koniec. Nigdy się z tym nie pogodze, nigdy. Ale muszę żyć dalej, mimo że cholernie mi Ciebie brakuje. Ps. Kocham Cię./ASs
|