Któregoś dnia siedziałem na werandzie z dziadkiem, gdy ten obserwował babcię malującą jeden ze swoich obrazów. Miłość i przywiązanie były wypisane na jego twarzy. Odwrócił się do mnie tego dnia i powiedział: - Nie przeocz miłości dobrej kobiety, synu. Nieważne, co powie twój staruszek, miłość jest prawdziwa. Nigdy nie doszedłbym do takiego sukcesu w moim życiu bez tamtej kobiety. Jest moim kręgosłupem. Była powodem wszystkiego, co zrobiłem. Któregoś dnia zniknie twoja chęć do wybicia się. Nie będzie już nic znaczyła. Ale kiedy robisz to dla kogoś innego, dla kogo poruszyłbyś niebo i ziemię, wtedy nigdy nie stracisz chęci do sukcesu. Nie potrafię wyobrazić życia bez niej. Nawet tego nie chcę.
|