Ta. Jak to jest? Dobre serca bratają się z agresją.
Znalazła przytyrańca co ją... pięścią.
Sińce pod oczami, upiorny makijaż,
Purpurowe cienie, cierpienie w końcu zabija.
Śledzi ją, widzi ją, szpera w osobistych rzeczach.
Słaby facet, emocjonalny dzieciak,
Mąż paranoik wciąż za darmo gnoi.
Krzyczy, grozi. Życie boli, kto ją obroni?
O dłoni oprawcy, cichy dzień to zaszczyt.
Luksusowy czas, kiedy kat jest w delegacji.
Właśnie dziś ona może pobyć sama,
Jednak cienki lód męki już dziś może się złamać.
|