Bo przychodzi taki moment,wiesz? Kiedy masz już totalnie dość,kiedy nie możesz już na Niego patrzeć,kiedy nie możesz już znieść tych pretensji,krzyków,fochów,poniżania .. Po prostu tak jest,budzisz się rano i wiesz,że dobrze się stało,że powoli zaczynasz oddychać,że już się nie dusisz.. Nagle,nie obchodzi Cię co On robi,co czuje,gdzie jest . Masz to totalnie w dupie . Zaczynasz odnawiać znajomości,zaczynasz pozwalać sobie na odpoczynek,na chwilowy postój.. Uświadamiasz sobie,że to On stracił,Ty wygrałaś . Że to nie Ty byłaś zła , ale z powodu , że nie mógł sam ze sobą wytrzymać ,wmawiał Ci jakąś jesteś złą,egoistyczną osobą,po co? Żeby się zwyczajnie dowartościować,żeby poczuć się lepszym .
|