już nie wymagam sprawiedliwości od wszystkich ludzi, już nie czekam na spełnione obietnice. nie chcę już szukać w każdej rzeczy dobra, nie muszę nikomu dawać kredytu zaufania. co się stało? najmniejszy sęk w tym, że nic. nic się nie stało. nic w odniesieniu przysięg ludzi, którzy myśleli że słowami dadzą radę zatrzymać mnie na zawsze.
|