To nie tak, że nic dla mnie nie znaczysz. Owszem, znaczysz. Więcej niż się spodziewasz. Więcej niż nie jeden fagas marzący o choć jednej dobie spędzonej ze mną. Od zawsze miałeś wiele do popisu, zawsze stawiałam Cię w tej pierwszej liście. Przez pewien okres nawet byłeś tym najważniejszym, ale po woli wszystko się wypala. Tak po prostu wygasa. To nie Twoja wina, to mój bałagan. Ja muszę się z tym uwinąć. Albo sobie poradzę, albo odejdę z bólem i żalem kończąc ze sobą. Mam przeróżne myśli, nie daje sobie rady i choć moje uczucia do Ciebie nadal tkwią to już nie potrafię dzielić przyszłości z Tobą. Stop, chce odpocząć, daj mi czas. [thistylee]
|