tęsknie za Tobą, choć jesteś bisko. patrzę na Ciebie, czuję Twoją obecność, ale to jakby nie Ty. chciałabym, jak wcześniej, bez słowa wtulić się w Ciebie, porozmawiać o wszystkim i o niczym, posłuchać Twoich głupot. chodzić z Tobą po dużych sklepach bez celu. całować Twoje usta. wyjść w nocy przez okno na spacer. ale zamiast tego siedzimy obok siebie bez słowa. razem, a jednak osobno. a ja udaję, że nie rusza mnie ta cała sytuacja, choć serce mi pęka, mam ochotę wyć, rozdziera mnie od środka. i chciałabym nadal potrafić planować sobie w głowie przyszłość z Tobą, ale chyba Twój obraz się w niej rozmywa...
|