Są takie dni, kiedy wszystko się w tobie dusi. Czujesz się jakby ktoś wypchał cię watą zrobioną z najbardziej męczących cię myśli, przemieszczasz się pomiędzy jedną kanapą a drugą z mętnym wzrokiem utkwionym w ścianie i masz ochotę urwać sobie głowę. Nie wiadomo dlaczego tak się dzieje, po prostu budzisz się rano i już wiesz, że ten dzień kompletnie cię wykończy i rozłoży na części pierwsze każdą najmniejszą głupotę siedzącą w twojej głowie.
|