i jesteś świadomy tego, że ja wczoraj jeszcze bym uroniła łezkę nad tym, czego jeszcze nie było, ale nad tym, co miało 'wypalić' . a dzisiaj wiesz co? jestem silniejsza o te wszystkie słowa, które uderzały we mnie jak pociski. zorientowałam się, że ty postrzegałeś moje plecy jako tarczę, i codziennie zamiast budować w mojej głowie poczucie bezpieczeństwa, wbijałeś w nie nóż, za każdym razem z gorszym skutkiem. i obudziłam się w środku tego koszmaru, ocierając szybko łzy z twarzy, zacisnęłam mocno pięści i powiedziałam po cichu 'nigdy, kurwa, więcej' od wczoraj wiele się zmieniło, a jak już cię nie ma, to ja postanowiłam trzymać mój świat w ryzach, i masz rację WYPALIŁO się to uczucie, które było w mojej głowie te kilka lat. / fasion
|