I zawsze krzyczałam "Nie zwracasz na mnie uwagi. Mam problemy a ty mi nie pomagasz" Potrzebowałam prawie 6 miesięcy żeby zrozumieć, że tak naprawdę to ja jestem tą egoistką, niedojrzałą dziewczynką w każdym układzie. Mówię że nie mam przyjaciół, ale chyba kłamię bo to oni nie mają mnie. Płaczę, że jestem sama a to ja ich zostawiam. I chyba cieszę się, że w końcu postanowiłam dopuścić tę myśl do siebie, że ja jestem winna większości końców. Dobrze mi z tym. Dobrze bo w końcu mam wrażenie, że w moim życiu zaczyna się coś zmieniać, a ja uświadamiam sobie, że nie jestem pępkiem świata. Zawsze myślałam, że wcale nie jestem egoistką. Jedna notka kogoś którego oskarżałam o brak bycia i wszystko się zmienia.
|