W szkole wesoła jak nikt inny. Śmiała się świrowała ze znajomymi. Gdy wracała do domu, stawała się zupełnie inną osobą. Ładne ubrania zmieniała na dresy a ułożone idealnie włosy związywała w kucyk. Do rąk brała kubek z kawą. Była dla niej ukojeniem. Siedząc tak najczęściej przy świeczkach, słuchając muzyki wylewała litry łez. Myślała nad swoim życiem...nad tą pierdoloną niesprawiedliwością.
|