Dziecku w wieku dojrzewania samobójstwo wydaje się wyrazem siły i rozpaczy. Zabija się. Nie myśli o tym, że będzie martwy. Traktuje samobójstwo jako sposób na rozwiązanie problem, koniec cierpień, odegranie się na bliskich. Wszystko w jednym.
Żeby pisać co się o nich sądzi trzeba to i owo o nich wiedzieć. Trzeba wiedzieć co kryje się w ich głowach... Właśnie i tu jest problem, każdy samobójca ma inny tok myślenia, robi to z innego powodu, każdy jest inny. Dlatego trudno "zbiorowo" ich określić.
Samobójcy mają słabą psychikę, ale krążą pogłoski, że to tchórze uciekające przed życiem. Jak to zostało powiedziane to cud, że udaje nam się przeżyć kolejny dzień. Czy każdy z nas jest tchórzem, bo ucieka przed śmiercią? Samobójcy nie są tchórzami. Większość z nas to tchórze. Ilu z nas byłoby w stanie się zabić? Ilu z nas nie boi się bólu? Ilu z nas nie boi się śmierci?
|