Mam najlepszą Przyjaciółkę na świecie. Znamy się pięć lat, wiemy o sobie wiele. Przeszłyśmy razem dużo, zaczynając od głupich wybryków w podstawówce, po jeszcze głupsze rzeczy w gimnazjum. Pierwsze imprezy, pierwsze papierosy, pierwsza miłość. Jest zawsze, gdy Jej potrzebuję, gdy mam jakiś problem, jest pierwszą osobą do której piszę i wiem, że nie muszę szukać do rozmowy nikogo więcej, bo Ona z a w s z e znajdzie rozwiązanie, lub poprawi mi humor. Albo to i to. Tylko Ją mogę wyzywać od idiotek, a Ona z tym swoim pięknym uśmiechem odpowiada "chyba Ty". Tylko z Nią chodzę na spacery w nocy. Tylko z Nią upijam się do zgona. Tylko z Nią drę mordę najgłośniej jak się da. Tylko z Nią śpiewam. Tylko z Nią mogę bić się przez pół godziny o paczkę chipsów. I jak tylko ktoś spróbuje Ją skrzywdzić, przegra życie.
|