Wiesz, na prawdę muszę Ci podziękować... Jesteś jedyną osobą, która mnie pokochała taką jaką jestem, nie chciałeś mojej zmiany, nie próbowałeś na siłę zmienić mojego stylu, charakteru czy zachowania... Ty po prostu byłeś obok. Byłeś i nie prawiłeś mi kazań jak bardzo zła jestem... Ty po prostu siedziałeś obok i pocieszałeś samą obecnością, poprawiałeś humor sms na dzień dobry i na dobranoc. Nie pytałeś o nic. Nie wiem czy bałeś się, czy po prostu nie chciałeś ale nie pytałeś. Wnioskowałeś słusznie, że gdy będę gotowa sama Ci opowiem o swoim życiu.. I doczekałeś się tego momentu.. Tego, kiedy usiedliśmy razem na tarasie o północy, spletliśmy swoje ręce a ja wyspowiadałam się Tobie przy blasku księżyca ze swojego życia.. I wiesz za co Ci dziękuje? Że nie robiłeś mi żadnych kazań tylko przytuliłeś, mówiąc, że mogę na Ciebie liczyć... // refleksja
|