kolega wciąglął mnie z lekcji na piwo z okazji tego, że zaliczył niemiecki. Gdy doszłam do niego powędrowaliśmy do knajpy. Wchodząc tam ujrzałam jego kurtke, czas na chwile się zatrzymał. Ujrzałam Go siedzącego z naszymi znajomymi. "mówiłem Ci że wszystkich znasz " rzucił kumpel. Siedzieliśmy przy piwie i pizzy wymieniając się spojrzeniami. Nagle odebrale telefon i oznajmił że musi szybko gdzieś iść. Wychodząc rzucił do mnie "Odezwe się dzisiaj wieczorem, mam sprawe, musimy porozmawiać". Trochę zmieszana, napisałam wieczorem o co mu chodzi odpisał "tak po prostu chciałem pogadać.. jak kiedyś" więc nie mówcie, że mnie wykorzystał, że był to dla niego tylko niezobowiązujący sex /olkin
|