Starałam się zignorować fakt, że jego obecność
elektryzuje mnie niczym nadciągająca burza z
piorunami. Gdzieś w środku poczułam napływ
energii, coś w rodzaju hiperświadomości.
Czułam, jego zapach szamponu. Spróbowałam
odetchnąć. To głupie, pomyślałam. To przecież
nic takiego.
|