nienawidzę wieczorów, a sen to dla mnie od pewnego czasu coś okropnego,
w mojej głowie urządzasz sobie spacery, a gdy ty tak spacerujesz czuje strach, strach, że Cię stracę..
a może już straciłam ? a może wcale Cię nie miałam ? miałam.. na pewno w mojej wyobraźni, byłeś bohaterem
każdej mojej fantazji, tej najsłodszej i tej najbardziej sprośnej, a gdy tak o Tobie myślałam moje ciało
drżało, puls przyśpieszał i dostawałam gęsiej skórki.. te myśli przynosiły i uśmiech na twarzy i łzy,
uśmiech bo tak kochałam z Tobą rozmawiać, planować spotkania, a zły? zły bo odkąd wyjechałeś straciłam jakikolwiek sens,
wniosłeś do mojego życia coś nowego, tyle pięknych emocji. Mimo, że każdego wieczoru w moich myślach jesteś Ty
nienawidzę ich, choć wieczorami układam sobie tyle pięknych chwil z Tobą i chyba tylko te okropne wieczory dają mi jeszcze siłę by czekać.. czekać na coś
co może się nie zdarzyć../szysiia
|