Kasa życia. Przy ladzie poproś o szczęście i miłość. Paczkę, pół kilo, litr. Patrz jak ekspedientka Przeznaczenie stuka w kolejne klawisze maszyny. Wybiera spośród przeterminowanych emocji. Czekaj na paragon, tak jakby ten świstek dawał obietnice lepszego jutra. Zapłać za wszystko swoją godnością i szacunkiem do samego siebie. Wróć do domu i zajrzyj do reklamówki. Połóż się z fałszywą świadomością dobrych wyborów i nadziei na lepsze życie. /M.
|