[3].. W mgnieniu oka oddawalibyśmy się sobie nawzajem.. Płonąc w rozkoszy, odpływając poza horyzonty zwykłego świata w najgłębsze odmęty wyobraźni.. Temperatury naszych ciał osiągnęłyby stan krytyczny, gdy bylibyśmy już na szczycie doznań.. I naszej miłości.. Wielbiłabym każdy dźwięk, wydobywający się wtedy z Twoich ust.. Każdy cichszy i głośniejszy.. Łagodniejszy i brutalniejszy, bo kochałabym Cię, a ty robiłbyś to samo, bo kochałbyś mnie.. Po fali uczucia, które rozlałoby się litrami po naszych ciałach i sercach, jeszcze długo leżelibyśmy, stanowiąc doskonałą, fizyczną jedność dusz, uspakajając wzburzone morze w naszych płucach../muszelkaaa
|