Ja to bym chciała najbardziej, aby ktoś sie za mną najzwyczajniej w swiecie wstawił. Wstawił w sensie zrozumiał i to zrozumienie przekazał drugiemu człowiekowi. Zasypiam. Z radia słychać Bednarka. "siedze wieczorem ogarniety moja ciszą, oni nie slysza, a ja" dalszy tekst w mojej głowie mowi o tym, ze Kamiś chce sobie nałożyć maseczke na twarz, jednak nie chce aby ktos o tym wiedział, budze się, wysiadam. Jestem bardzo popierdolona. Zasypiam drugi raz tego dnia "randkuj, prosze cie bardzo randkuj! Tylko tyle moge zaoferować, ubierz skarpetki i randkuj" mowi do mnie on. I znow czuję to unoszenie, nie chce zasnac, chcę to czuć przez dłuższą chwile. Zegar, klatka, nie (nie)czuje, jestem, mysle, zastanawiam sie, mam się do kogo odezwać, daje rady, jestem kims.. Unoszenie. 11.40. Pobudka, nie czuję moich nog.
|