nie umiem wybrać. chwilami jestem pewna, że zerwę bo to nie ma sensu, ale jak dotykasz przypadkowo mojej ręki to takie dreszcze mnie przechodzą, że z trudem nad sobą panuje. i prawda jest taka, że wkurwiasz mnie na każdym kroku, a On sie na każdym kroku o mnie stara. i ranisz mnie słowami z których wynika, że ci zwisam, a ja wiem, że jak się nie ogarnę to zranię Jego. tylko szczera rozmowa z Tobą pomoże, musisz mi szczerze wyznać co czujesz i obiecać, że się zmienisz. ale czy ja powinnam prosić żebyś się zmienił? czy to nie za dużo? ranie Jego, ranie Ciebie, ale chyba najbardziej siebie.
|