usto. I nie moge spac. I nie umiem sobie poradzic, z nim, z nim, z sobą, z nikim. Stoję między mną a mną i nie wiem gdzie jestem bardziej i czego tak naprawdę chce. Wiem, ze musze isc teraz sama. Chciałabym wrocic do siebie i spytać : cześć, kim jestes, co tutaj robisz, dogonie cię. Uprawianie wampiryzmu emocjonalnego to cos co wychodzi mi idealnie. Czy ktoś potrafi w sposób podobny do mojego wystawic wszystko na rychłą śmierć? Pozwolę wam wszystkim dać mi spokój. Przychodzi to z taką łatwością. A pożegnania nie zawsze są smutne.
|