Staram się nie okazywać tego bólu, który za mną kroczy, każdego dnia. Uśmiecham się, tylko dlatego, by po raz kolejny nie padło mnóstwo pytań, o tym, co się dzieje, dlaczego jestem smutna. Uśmiecham się, bo chcę pokazać bliskim, że nie jestem, aż tak słaba w walce o lepsze życie. Podejmuję kolejne wyzwania, co wcale nie należy do prostych dokonań. Jedyne, co cholernie podnosi mnie na duchu, to obecność bliskich mi osób, którzy nie pozwalają nawet na chwilę zmienić mi mimiki twarzy, na tą smutniejszą wersję.
|