A na ręce pojawiła się kolejna `dróżka` z krwi. Z oczu popłynęły łzy, dłonie się trzęsły, a serce biło jak oszalałe. Myślała, że jest dobrze, że skoro ma Jego, to Jej nic nie pokona. A jednak,myliła się, Pękła,kolejny raz pękła. Skuliła się jak małe dziecko, i po prostu płakała. Płakała jak dziecko,któremu coś zabrano, miała wrażenie, że wraz z Jej łzami, ulatują z Niej wszystkie uczucia i emocje. Zdaje sobie sprawę, że nie tędy droga, ale nie umie sobie z tym poradzić, po prostu nie potrafi. Kurwa mać, daj mi siłę.... /ASs
|