Lubię patrzyć w lustro. Lubię do Niego płakać, wpatrywać się sobie głęboko w oczy i widzieć swoje cierpienie. Widzieć swoją każdą wadę i płakać przez to jeszcze bardziej. Wiesz dlaczego? Nie czuję się wtedy samotna, mam świadomość, że osoba po drugiej stronie lustra to ja, ale wmawiam sobie, że jest to ktoś inny, kto przeżywa zupełnie to samo i mnie rozumie, rozumie mój ból....
|