Każdy inaczej definiuje słowo miłość. Każdy inaczej ją postrzega, a dla mnie jest ona wtedy, gdy przy mojej drugiej połówce mogę zachowywać się swobodnie, gdy wiem, że mnie kocha jak jestem wystrojona i umalowana, ale też w momencie jak mam na sobie starą szeroką bluzkę i spodnie dresowe, moje włosy są potargane, a na twarzy nie mam żadnego makijażu. Nawet gdy się kłócimy to wiem, że za chwile będziemy się tulić i śmiać z tego. Nie przeszkadza mi fakt, że nie widzimy się codziennie lub wychodzimy ze swoimi znajomymi. Dla mnie to wszystko to prawdziwa miłość. /tworczosczserca
|