Patrzę na tych wszystkich ludzi, patrzę jak powoli, po odłamku próbują zburzyć moje życie. Szczerze ? Czasem się im udaje, czasem odpuszczam, odchodzę i rzucam ciche "kurde, znowu to wszystko się sypie", ale po kilku minutach atakują mnie przyjaciele, rodzice i nauczyciele. Krzyczą, że mam wstać, że mam iść do przodu, i że nikogo to nie obchodzi, że jest trudno - jestem silna, wiele przeżyłam, a to ? To jest tylko jedną, małą górką, którą i tak przejdę, a dlaczego? Dlatego, by pokazać wszystkim, że jestem silna, że dam sobie radę, i że wcale nie muszę ulegać na czyjeś "przekupstwa". W sumie chcę nie tylko im pokazać, ale chcę sobie udowodnić, że dam radę, że pomimo tego wszystkiego jestem w stanie iść do przodu, realizować swoje plany i nigdy - przenigdy się poddawać .
|