Wciągnęłam do płuc powietrze Świeży wieczorny tlen. Mocniej ścisnęłam Twoją rękę. Patrzyłam jak woda wypływa z fontanny i mieni się kolorami. Różowy, niebieski, zielony fioletowy. Odwróciłam twarz. Popatrzyłam Ci w oczy. Chłodny murek już nie wydawał się taki zimny. Położyłam głowę na Twoim ramieniu. Resztki alkoholu powoli wyparowały. "Druga szansa?" Światło lampek odbijało się w szkiełkach. Tak, kolejna szansa. Druga,trzecia,piąta,piętnasta. Która by nie była. Zasługujesz na wszystkie wspaniałości tego świata. Zasługujesz na nas..
|