O pewnych rzeczach rozmawiać jest najciężej. Nawet z tymi najbliższymi, dosłownie i w przenośniach. Zostaliśmy zaprojektowani w taki sposób, by móc sączyć jad. By go udostępniać, lub samodzielnie się zatruwać. Zostaliśmy obrarci z ubrań i skór, pozostawieni samym sobie, bez niczego. Najprostrze, najzwyklejsze słowa najciężej przechodzą przez nasze gardła.
Śmierć to zawsze śmierć. Bez względu na jej powody, okoliczności, chęci, bez względu na wszystko co jest z nią powiązane. Śmierć na zawsze pozostanie tylko i aż smiercią. Będzie nas osieracać, przyduszać, pozwabiać tchu, radości. Będzie wywoływać łzy, łamać serca, opustoszać umysły. Będzie rzeczą, nieodwracalnie związaną z naszą egzystencją, epicentrum naszych lęków i zmartwień.
|