ale gdyby tak wziąć na chwilę urlop od wszelkich naukowych czy racjonalnych dróg i pozwolić sobie na szaleństwo uczuć, gdyby tak zacząć podejmować decyzje sercem, to czy zrobiłby się bałagan, czy odwrotnie, poczulibyśmy każdą komórką ciała, że żyjemy? i gdyby tak przestać kalkulować, co nam się opłaca, może postępowalibyśmy odważniej? a gdyby porzucić porównywanie się z innymi, może uwierzylibyśmy, że życie ma nam wiele do zaoferowania? gdyby uparcie i z wiarą robić swoje i nie drżeć przed oceną innych, czy nie poczulibyśmy wreszcie ulgi? i gdyby tak jeszcze przestać się ścigać i iść przez życie w swoim tempie, może nie przegapilibyśmy miłości?
|