Otworzyłam powieki i z nieśmiałą radością powędrowałam z jego imieniem na ustach do łazienki . Ubrałam się w jego koszulę i w moje cieszące się mianem "najlepszych" rurki . Stanęłam na środku pokoju uśmiechając się sama do siebie . Nie chciałam myśleć o tym , że jest tysiąc kilometrów stąd . Nie chciałam by przez moją głowę przelatywała myśl " już go przy Tobie nie ma " jest przy mnie sercem to mi wystarczy . Może to przez pogodę , może to słońce sprawiło , że nie upadłam na podłogę i nie zawyłam spazmatycznym płaczem .
|