Nie umiem powiedzieć do niego : '' Tato '' , jakby nigdy dla mnie nie istniał . Kiedyś siadał przy mnie i tłumaczył mi różne dziwactwa tego życia , dziś , siadając obok siebie , on zapyta tylko : '' Co u Ciebie? '' . Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Powinien być moim autorytetem , a poległ.. Brak mi szczęśliwych chwil z dzieciństwa , kiedy to zajmował się mną tak bardzo. Pamiętam jednak , że rzeczy , wnoszące w moje życie szczęście zapamiętuje najbardziej , albowiem zdarzają się one najrzadziej..
|