kolejny dzień zapijam moje smutki w wódce. przestałam sobie radzić z wspomnieniami związane z nami. czy kiedykolwiek będzie okej? czy nastanie dzień,że moje serce cię stamtąd wyrzuci? zwątpiłam,że nadejdą lepsze dni. nie umiem już ustać na tym horyzoncie,nie umiem patrzeć na to co odeszło. kochałam cię całym sercem i kocham nadal. ale co mi z tego? nie potrafię opisać swojego bólu jaki noszę w sercu co dnia. dlaczego milczysz? dlaczego milczeniem ranisz? proszę odezwij się,że u ciebie wszystko okej. daj jakikolwiek znak,że choć trochę ci zależy,że skrawek mnie w twoim sercu nadal jest. zrób to,błagam bo bez ciebie moja dusza nie pociągnie dalej.
|