A wczoraj.. Uwierz, że nie chciałbyś mnie wczoraj widzieć. Wczoraj wszystko sie posypało. Cały tydzień wmawiania sobie, że bedzie dobrze poszedł w pizdu. Wczoraj sie wszystko skończyło. Cholerna słabość, nie rozumiem jej. Chce wrócić do tych czasów gdzie płacz był tak samo rzadki jak siedzenie w pogodny dzien przed komputerem. Błagam, wróćmy.
|