Naradźmy się jak ocalić nas .Śmiejmy się ze wszystkich sytuacji,które wcześniej wydawały nam się śmiertelnie poważne,a były tylko maleńką kropelką w oceanie codzienności. Powspominajmy nasze pierwsze spotkanie.Pamiętasz jak momentami robiło mi się niezręcznie kiedy tak się mi przypatrywałeś? Nie wiedziałam czemu tak intensywnie się we mnie wpatrujesz. Ale dziś to już mamy ustalone. Po prostu nie mogłeś się powstrzymać. Porozmawiajmy o wrażeniach jakie na sobie zrobiliśmy. Ustalmy kiedy odbył się nasz pierwszy pocałunek.Dajmy ożyć tym wszystkim wspomnieniom. Wzniećmy ogień w naszych sercach. Na nowo. Od początku iskierka,po iskierce. On wskaże nam drogę do naszego ocalenia. Oświetli ścieżki uczucia,które kiedyś nas połączyło. Musi nam się udać wyjść z tego mroku.Gdy przebywaliśmy razem stawaliśmy się ślepi i głusi na otaczający nas świat. A dziś mamy oczy szeroko otwarte i rozszerzone źrenice byleby tylko dostrzec i wytknąć sobie błąd. Kochanie co się z nami stało?/hoyden
|