|
Depresyjne dni, depresyjne noce, to wszystko odejdzie w niepamięć, tak próbuję sobie wmówić, ale przecież oboje wiemy jak jest. Brzydzę się samej siebie, nienawidzę siebie za to, jakim człowiekiem się stałam. Przecież dawniej byłam taka poukładana, grzeczna dziewczynka, która wraca do domu o 22.00, a teraz? Teraz jest zupełnie inaczej, teraz wychodzę z domu o tej godzinie i wracam nad ranem o ile w ogóle. Chodzę ulicami miasta z nadzieją, że może gdzieś Cię spotkam, choć wiem, że to niemożliwe, bo wyjechałeś. Nie mogę o Tobie zapomnieć, a tak usilnie chcę. Podobno im bardziej próbujemy to się nie udaje, ale przecież wiara czyni cuda, więc może w końcu osiągnę swój cel. Liczę, że zatęsknisz, że zadzwonisz choć na chwilę bez konkretnego powodu, że nagle usłyszę Twój ciepły głos w słuchawce mówiący 'Hej, nie chcę przeszkadzać, ale powiedz, tęsknisz?'. Bez wahania odpowiem, że tak, i znów będę miała ochotę rzucić się na Twoją szyję i będzie dobrze, będzie jak dawniej.
|