Wieczór. Wracam do domu. Idę ścieżkami, przez które Mama woziła Mnie w wózku i od tamtej pory ich nie zmieniłam. Czuję cudowny zapach kwitnących kwiatków i starych czasów. W każdym miejscu mam wspomnienia. Wiesz czego Mi w tym wszystkim brakuje? Tego, że zawsze przy takich powrotach wracałam podekscytowana, przepełniona chwilami tego dnia, pełna energii na kolejny dzień. Tego Mi brakuje. Przy dzisiejszych powrotach myślę tylko nad tym, ile będę spać, bo ostatnio sen to moje wyjatkowo częste zajęcie.
|