gdy idę na jego grób płyną łzy po twarzy. już nie mogę z nim porozmawiać jak kiedyś, nie mogę się z nim pokłócić o jakąś głupotę. brakuje mi go. był moim prawdziwym przyjacielem, tylko on mógł mnie opieprzyć od góry do dołu i nie miałam mu tego za złe. zawsze mówił to co miał do powiedzenia a nie to co chciałam usłyszeć. był kimś bardzo ważnym, kimś kto wiedział o mnie wszystko a mimo to chciał być blisko mnie
|