Przepraszam, mamo. Przepraszam, że zawsze działam wbrew Tobie. Przepraszam, że wciąż na Ciebie krzyczę, podnoszę głos, choć nie powinnam, albowiem nie mam takiego prawa. Przepraszam, że nigdy Cię nie słucham, a Twoje rady zlatują ze mnie jak po kaczce. Przepraszam, że każdego ranka jesteś zmuszona do umartwiania się, gdyż się głoduję i mam myśli samobójcze. Przepraszam, że przeze mnie odszedł tata i jesteś teraz zdana sama na siebie. Przepraszam za to, iż nie jestem w stanie porozumieć się z Tobą jak z własną rodzicielką, a wszelakie kwestie kończą się kłótniami. Przepraszam, że nigdy Twoje szczęście nie było dla mnie ważne i że za każdym razem jak o Tobie pomyślę, płyną mi łzy. Przepraszam, że nie potrafię podejść, przytulić Cię i powiedzieć "Kocham Cię mamo", bo wydaje mi się, że nie zasłużyłaś, że nie jesteś warta moich łez i że wcale nie powinnam się urodzić, nie w Twoim matczynym łonie dojrzewać, lecz w innej kobiecie, która mi w stu procentach Ciebie zastępuje. [itgetsbetter]
|