Wiesz co, tato? Dziękuję, naprawdę dziękuję. Ten weekend był czymś w rodzaju dni zapoznawczych z kobietą Twojego życia. Myślałam, że nie będę w stanie zaakceptować tego, że ktoś prócz mamy będzie szeptać Ci do ucha "kochanie", targać Twoje włosy, całować Twe ogromne wargi i patrzeć tak namiętnie w oczy. Wiesz co, tato? Gratuluję Ci, albowiem pierwszy raz zaimponowałeś mi tym, że potrafisz kochać kogoś tak bardzo, jak kochałeś mamę. Dziękuję za to, że dzięki Tobie na mojej drodze życia, stosunkowo krętej, stanęła osoba, która choć po trosze jest w stanie zagwarantować mi bezpieczeństwo. Dziękuję za jej ciepłe ramiona, troskliwość, wigor i przepiękny śnieżnobiały uśmiech. Dziękuję, że dałeś mi szczęście, radość i nigdy nie zapomnę tego, ile jesteś w stanie dla nas zrobić i poświęcić. Ta kobieta jest naprawdę wspaniała, nie strać Jej, bądź przy Niej, tak jak nie było Ciebie przy mnie. Odpokutuj. Zainwestuj dużo w ten związek i nigdy nie każ Jej płakać,albowiem nie zasługuje na to.[igb]
|